15 pytań i odpowiedzi na temat zabiegu PRO FIBER od L’Oreal Professionnel

0
1602
Rate this post

Są tu jakieś włosomaniaczki? A może mężczyźni, którzy martwią się o stan swoich włosów? Szczotka utyka Wam między włosami podczas ich rozczesywania? Końce są postrzępione i wykruszają się jak szalone? Pragniecie włosów gładkich i błyszczących niczym tafla? Jeżeli nie Ty, to może Twoja siostra, mama lub przyjaciółka? Jeśli na co najmniej jedno pytanie odpowiedzieliście „TAK”, ten post jest dla Was. Opowiem Wam o profesjonalnym zabiegu PRO FIBER od L’Oreal Professionnel niesamowicie regenerującym włosy, którego efekt utrzymuje się do 6 tygodni. Zainteresowani? 🙂

Jakiś czas temu portal Ofeminin wybrał 50 osób do przetestowania usługi PRO FIBER od L’Oreal Professionnel. Szczęśliwym trafem i mi przypadł ten zaszczyt, dzięki któremu dziś mogę przekazać Wam na temat zabiegu kilka informacji, które być może przyczynią się do zregenerowania Waszych włosów raz na zawsze! 🙂

1. Czym jest zabieg PRO FIBER?

To rewolucyjny zabieg regenerujący włosy, jakiego dotąd jeszcze nie było. Po jednokrotnym wykonaniu składniki aktywne nie wypłukują się od razu, lecz utrzymują do 6 tygodni, jeśli stosujemy odpowiednie produkty do pielęgnacji włosów. Zabieg wykonywany jest w profesjonalnym salonie fryzjerskim. Efekt zabiegu można przedłużyć, stosując odpowiednie kosmetyki L’Oreal PRO FIBER w domu (do zakupienia w salonie). PRO FIBER jest tak genialny dzięki zawartości substancji APTYL 100, która składa się z dwóch cząsteczek:
– amilosylanu – odbudowującego korę włosa związku krzemu, który tworzy wokół trójwymiarową sieć, na której budowana jest ochronna tarcza, zapobiegająca wypłukiwaniu substancji rekonstruujących włos,
– polimeru kationowego – nadbudowującego się na sieci tworzonej przez amilosylan. To ta substancja nadaje włosom miękkość, blask i chroni je przed kolejnymi uszkodzeniami.

2. Jak przebiega zabieg PRO FIBER?

Zabieg rozpoczyna się od diagnozy włosów na podstawie ich kondycji wizualnej. Fryzjerzy przeszkoleni są do tego na podstawie specjalnych kart charakterystyki włosów. Stan włosów przypisywany jest do jednego z trzech poziomów określających stopień uszkodzenia:

Poziom 1: REVIVE – Wygładzenie włosa (czerwona linia)
Kosmetyki z tego poziomu przeznaczone są dla tzw. włosów lekko uwrażliwionych. Oznacza to, że są lekko zniszczone, np. suszeniem, prostowaniem czy niewłaściwym czesaniem. Kora włosa nie jest całkowicie wyeksponowana na zewnątrz, chroni ją jeszcze naturalna bariera ochronna. Włosy są tylko lekko wysuszone i brakuje im blasku. Seria odświeża wygląd włosów, wygładzając je.

W skład kosmetyków z tego poziomu wchodzą: szampon, odżywka, maska, serum w żelu.

Poziom 2: RESTORE – Odbudowa włosa (niebieska linia)

Ten poziom oznacza, że produkty przeznaczone są dla włosów uwrażliwionych. Spowodowane jest to częstym modelowaniem, suszeniem, prostowaniem i farbowaniem. Kora włosa jest w wielu miejsca odsłonięta, bariera ochronna i nawilżająca włosy dość uszkodzona, co powoduje, że włosy są szorstkie i posiadają chropowatą teksturę. Seria wygładza i odbudowuje ubytki we włosach.

W skład kosmetyków z tego poziomu wchodzą: szampon, odżywka, maska, serum dwufazowe.

Poziom 3: RECONSTRUCT – Rekonstrukcja włosa (fioletowa linia)

Poziom trzeci oznacza, że nasze włosy są bardzo zniszczone i potrzebują intensywnej regeneracji i odbudowy. Tu kora włosa jest całkowicie wyeksponowana na zewnątrz i nie ma już niemalże nic, co chroniłoby włosy, przez co są okropnie suche, szorstkie i kołtunią się. Produkty z tej linii wzmacniają włosy, zapobiegając dalszym uszkodzeniom i nadają im zdrowy wygląd poprzez wygładzenie nierówności.

W skład kosmetyków z tego poziomu wchodzą: szampon, odżywka, maska, serum w kremie.

Produkty z poszczególnych poziomów ponoć różnią się jedynie procentową zawartością APTYL 100. Po diagnozie włosy są myte dwukrotnie szamponem z odpowiedniej serii. Mi mycie umilał masaż pleców oraz głowy. W mgnieniu oka rozniósł się w całym salonie niesamowity zapach, o którym opowiem Wam osobno i już nie mogę się tego doczekać! 🙂

Po myciu nakładana jest na włosy ampułka z koncentratem substancji aktywnej (tzw. booster) w kolorze odpowiadającym danej linii, a na nią maska (chyba w każdym przypadku taka sama – w białym opakowaniu).

Trzymamy to chwilę na głowie i zmywamy. Usługa trwa ok. 80 min i kończy się modelowaniem włosów. (Żałujcie, że nie widzieliście, jak Pani mnie rozpieszczająca posługiwała się szczotką do modelowania włosów – WOW!) Następnie przedłużyć można trwałość zabiegu, kupując odpowiednie kosmetyki PRO FIBER dostosowane do stanu naszych włosów z jednego z trzech wymienionych wyżej poziomów.

Swój zabieg przeprowadziłam w salonie Filozofia Fryzur w Kołobrzegu i mogę Wam naprawdę serdecznie polecić ten salon, bo Panie są przemiłe i naprawdę profesjonalne. Jak poznać profesjonalny salon? Profesjonalne kosmetyki, profesjonalny sprzęt, ściana zawieszona dyplomami z prawdziwego zdarzenia, profesjonalna opieka w towarzystwie sympatycznej rozmowy, dobrej jakości czasopism i kieliszka wody. No i delikatne obchodzenie się z naszymi włosami! 🙂

3. Jak przygotować się do zabiegu?

Pamiętajcie, żeby do salonu przyjść z włosami saute, tj. bez produktów do stylizacji i pielęgnacji stosowanych bez spłukiwania, a także bez prostowania i jakiegokolwiek modelowania. To pozwoli na bardziej trafną diagnozę.

4. Jak wygląda pielęgnacja w domu?

Do domu musimy kupić kosmetyki z poziomu, do którego przypisano stan naszych włosów. U mnie był to poziom uszkodzenia 1, ponieważ do połowy mam naturalne, zdrowe włosy, a od połowy niesamowicie zniszczone. Poza tym Pani w salonie bardzo trafnie zauważyła, że łatwo obciążyć moje włosy, dlatego, obawiając się tego efektu, zastosowałyśmy najniższe stężenie substancji aktywnej. Do domu dostałam: szampon, odżywkę, serum w żelu oraz booster, czyli 6 ampułek po 20 ml każda, które mają odświeżać efekt zabiegu z salonu. Zrezygnowałyśmy z maski, żeby nie przeciążać zdrowych włosów. Musimy zrezygnować ze wszystkich innych kosmetyków do włosów, których do tej pory stosowałyśmy. Za każdym razem myjemy włosy szamponem, następnie nakładamy odżywkę, spłukujemy ją dokładnie i na wysuszone ręcznikiem, jeszcze wilgotne włosy, aplikujemy niewielką ilość serum. Wmasowujemy we włosy i modelujemy jak zwykle. Gotowe. 🙂 Co 4. mycie zamiast odżywki i maski stosujemy booster (na moje włosy zużywam tylko połowę jednej ampułki, więc opakowanie wystarczy mi na dwa razy dłużej!). Jeśli chodzi o maskę, nie wiem, jak powinno się ją stosować, ponieważ jej nie mam, ale pewnie w tej kwestii jest pełna dowolność.

Po zużyciu 6 ampułek należy udać się ponownie do salonu na zabieg.

5. Jaki jest efekt?

Przeczytałam już wiele opinii i wszystkie kobiety są zachwycone. Poza tym efekty widać na zdjęciach. U mnie efekt wizualny jest naprawdę świetny. Moje naturalne włosy są NIESAMOWICIE gładkie, sypkie i mięciutkie już od pierwszego zabiegu. Błyszczą oszałamiająco nawet przy słabym świetle. Gorzej jest niestety z partią zniszczoną włosów, bo po umyciu nie mogę ich rozczesać… Odżywka mimo gęstej konsystencji rozpływa się jak woda, nieważne, ile jej nałożę i nie daje żadnego efektu odżywienia. Serum też nie ułatwia sprawy, dlatego przed nim psikam włosy odżywką Gliss Kur z olejkiem i problem z głowy. Czy na pewno? Otóż niestety zniszczone włosy są sztywne w dotyku, bardzo sztywne, szorstkie i absolutnie nie lejące. Ale za to mniej się puszą i wyglądają na wygładzone oraz zdrowsze po wysuszeniu. Nie mam pojęcia dlaczego wrażenia dotykowe mówią zupełnie coś innego. Moja mama ma podobne odczucia. Może powinnam mieć na dolną partię włosów kosmetyki z innego poziomu? Kolejne mycia wypłukują faktycznie APTYL i włosy wyglądają coraz gorzej. Ostatecznie jednak, zastosowanie boostera co 4. mycie daje efekt WOW, chyba nawet lepszy niż z salonu. Włosy naprawdę wyglądają na zdrowsze i nawet te zniszczone są gładsze w dotyku. Każda kolejna ampułka tylko potęguje ten efekt, zamiast wypłukiwać substancję aktywną, co mnie bardzo cieszy. Tak więc jeśli odpowiednio dobierzecie poziom pielęgnacji, będziecie zachwycone! 🙂

Niżej wrzucam zdjęcia bezpośrednio po wysuszeniu podczas pielęgnacji domowej. Bez stylizacji i prostowania.

6. Jak sprawdzają się poszczególne kosmetyki Pro Fiber?

Już w poprzednim podpunkcie opowiedziałam Wam nieco o działaniu poszczególnych produktów, które stosowałam. Tutaj podsumuję moje odczucia:

szampon (czerwony)

+ dobrze oczyszcza, zmywa nawet oleje
+ ma odpowiednią konsystencję
+ piękne opakowanie i piękny, intensywny zapach
+ podtrzymuje efekt zabiegu
+ nie przyspiesza przetłuszczania
+ pomaga lepiej ułożyć włosy
+ włosy są po nim sypkie
– plącze zniszczone włosy (zdrowych nie)
– może podrażniać, powodować swędzenie skóry głowy i łupież! Mnie swędzi skóra po ponad tygodniu użytkowania, a mama dostała łupieżu. 🙁

odżywka (czerwona)

+ ładnie pachnie
+ przyczynia się do przedłużenia efektu zabiegu i być może również do sypkości włosów przez to, że jest lekka
+ nie obciąża
– nieprzezroczyste opakowanie, przez które słabo widać, ile produktu zostało
– zbyt lekka i mało odżywcza
– nie ułatwia rozczesywania

serum (czerwone)

+ cudowna, oryginalna, żelowa konsystencja, która ułatwia aplikację
+ wygładzenie włosów
+ jest termoochronne
+ ujarzmia włosy i puch
+ nałożone w odpowiedniej ilości nie obciąża włosów
– nałożone w nadmiarze skleja włosy w strąki

booster

+ niesamowicie wygładza włosy nie tylko optycznie, ale też w dotyku
+ włosy stają się mięsiste
+ włosy stają się sypkie i lejące się
– obciąża włosy, jeśli się go dobrze nie wypłucze

7. Ile kosztuje zabieg PRO FIBER?

Ceny zaczynają się od 60 zł, ale w niektórych salonach zabieg może być droższy, nawet powyżej 100 zł. Tyle kosztuje jedna sesja ok. 80 min. Nie jest to zbyt wygórowana cena, bo efekty są widoczne już od razu. Kosztowne są kosmetyki, bo jeśli chcemy zakupić cały zestaw np. z poziomu 1, zapłacimy ok. 360 zł. Cena kosmiczna, a do tego zabieg trzeba powtórzyć zawsze po zużyciu 6 ampułek. Ewentualnie myślę, że można by ograniczyć kosmetyki do boostera za niecałe 100 zł i jeśli będziecie stosowały tak jak ja tylko połowę ampułki na raz, wystarczy to Wam na 12, a nie 6 myć. Ceny poszczególnych produktów wrzucam poniżej na zdjęciu:

8. Czy zabieg obciąża włosy?

Generalnie sam zabieg u fryzjera, szampon i odżywka nie obciążają włosów ani trochę, wręcz włosy są dłużej świeże. Kosmetyki jednak mogą przyspieszać przetłuszczanie, jeśli źle je spłuczemy i użyjemy nadmierną ilość serum. Włosy wtedy wyglądają nieświeżo już po wysuszeniu, a po wyjściu na wiatr sklejają się w strąki.

9. Jak długo efekt utrzymuje się na włosach?

Według producenta do 6 tygodni, jeśli stosujemy kosmetyki z danej linii. Później trzeba zabieg powtórzyć. Pani fryzjerka poinformowała mnie z kolei, że podczas stosowania kosmetyków, substancja aktywna będzie się nadbudowywała na włosie i efekt wygładzenia będzie coraz lepszy. No i miała rację! 🙂

10. Jaki jest zapach produktów PRO FIBER?

NIEZIEMSKI! Już nie mogłam się doczekać, aż Wam o tym napiszę. O mamo, jak to pachnie! Serduszka – dużo serduszek – oblanych miłością, radością, toną słodyczy, pikanterii, seksu i romantyzmu… Stawiam stówkę, że nikt z Was nie zna drugiego tak rozbudowanego zapachu o cudownej bazie i nutach nasycających nos aż po uszy, jednocześnie zadowalającego każdy gust zapachowy. 🙂 Generalnie wszystkie kosmetyki pachną bardzo podobnie, ale różnice są takie:

Poziom 1 pachnie bardziej cytrynowo z nutami miodu.
Poziom 2 to zapach zdominowany przez przyprawy, kwiaty i mleko sandałowe.
Poziom 3 zachwyca zapachem czarnej wanilii.

Tak naprawdę wszystkie wyżej wymienione nuty zapachowe wchodzą w skład zapachu wszystkich kosmetyków PRO FIBER. Przy czym pomiędzy kosmetykami z jednej linii zapachowej występują niewielkie różnice w zapachu. Ja, w swoich produktach z serii czerwonej, najpierw wyczuwam intensywny cytrusowy zapach, który po chwili przeplata się z mlekiem sandałowym, czymś pikantnym, mocno orientalnym, pachnącym jak ekskluzywne perfumy z najwyżej półki. Na koniec wokół unosi się słodka, otulająca woń wanilii. Z kolei w serum dominuje ciągle tylko wanilia.

Ach, jak to wszystko pachnie… Każdy znajdzie w tym zapachu coś dla siebie: nuty cytrusowe, orientalne, kwiatowe, lekko owocowe, ale też i słodkie. Moim zdaniem jest to zapach idealny i każdy kosmetyk do włosów powinien tak pachnieć. Poza tym nie tylko intensywność zapachu jest niesamowita, ale też jego trwałość, bo utrzymuje się do kolejnego mycia, nie słabnąc ani trochę. Zastąpi z powodzeniem perfumy w upalny dzień.

UWAGA! Jeśli ktoś jest wrażliwy na zapachy, na pewno dostanie bólu głowy od tych kosmetyków, bo woń jest naprawdę bardzo intensywna i dość ciężka.

11. Jakie są składy kosmetyków z linii PRO FIBER?

To nie są kosmetyki naturalne. Są pełne chemii, ale chemii, która naprawdę poprawia kondycję włosów, więc warto sobie odpowiedzieć na pytanie: „Co jest dla mnie ważniejsze – skład czy efekt końcowy?”. Składy szamponu, odżywki i serum są odpowiednio takie:

Mamy więc SLS, silikony, parabeny i inne świństewka. Tylko jeden olejek w odżywce w połowie składu. Plusem jest brak silikonów w szamponie, ale to czuć, bo włosy się po nim bardzo kołtunią.

12. Gdzie można przeprowadzić zabieg PRO FIBER?

Lista salonów fryzjerskich L’Oreal jest tutaj: KLIK. Musicie zadzwonić i zapytać, czy wykonują tę usługę.

13. Jakie są zalety zabiegu PRO FIBER?

wygładzenie wizualne włosa
wygładzenie włosów w dotyku, jeśli odpowiednio dobierzemy linię do stanu swoich włosów
intensywny blask
zmniejszenie puszenia
przepiękny zapach, który utrzymuje się do kolejnego mycia
sypkość naturalnych włosów
mięsiste, wyglądające na grubsze włosy

14. Jakie są wady zabiegu PRO FIBER?

możliwe obciążenie
nieułatwianie rozczesywania włosów, wręcz plątanie tych bardzo zniszczonych
problem z doborem odpowiednich kosmetyków do stanu włosów (szczególnie jeśli macie połowę włosów naturalnych jak ja)
swędzenie skóry głowy i łupież

15. Czy warto? 🙂

Raz na pewno. Pójdźcie do salonu, zobaczcie efekty jednego zabiegu. Jeśli będziecie oczarowane (a będziecie :D), zdecydujcie się chociaż na booster, jeżeli nie stać Was na pełen zestaw do pielęgnacji, bo jest to naprawdę wysoka cena. Podejrzewam, że sam zapach skusi Was na kontynuację pielęgnacji PRO FIBER… 🙂 Ja oszalałam na punkcie tego zabiegu, mimo że zniszczone końce są sztywne, a ampułka przeciążyła mi dziś włosy, ale nie odpuszczam ze względu na blask i dam Wam znać, jak wyglądają moje włosy za jakiś czas. Wydaje mi się, że warto zainwestować pieniądze choć w pojedynczy zabieg np. przed ślubem czy inną ważną uroczystością, bo efekt jest natychmiastowy – my, włosomaniaczki, wiemy, jak ciężko osiągnąć taki wynik naturalnymi sposobami! 🙂

Miałyście już zabieg PRO FIBER? A może go planujecie? Chodzicie w ogóle do fryzjera na takie profesjonalne, regenerujące zabiegi? Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach. 🙂