Witajcie Kochani!
Dziś podzielę się z Wami miłą wiadomością od Ofeminin, a zaraz potem przedstawię mydełko naturalne w płynie z nanosrebrem firmy vinSvin. To coś dla cer przede wszystkim mieszanych, które borykają się z niedoskonałościami i nagminnym przesuszeniem spowodowanym ciągłymi próbami zmatowienia skóry. To coś dla osób z suchą skórą, którym suche skórki, łuszczenie i podrażnienia spędzają sen z powiek. Także będzie to post o produkcie dla każdego, kto oczekuje cudów za niewielkie pieniądze! :)
Źródło: www.ofeminin.pl
Na wstępie chciałabym się z Wami podzielić miłą informacją. Otóż przedstawiciele portalu Ofeminin zaufali mi i powierzyli tytuł ambasadorki. To zaskakujące, że tak "świeża" blogerka ma szansę na wykazanie się podczas stawiania pierwszych kroków. Fajnie, że Ofeminin stawia nie tylko na najpopularniejsze blogi. Czekałam z nowym postem, żeby napisać recenzję kremu Vichy Idéalia Skin Sleep (kliknij, żeby poznać opinie innych Ekspertek z Ofeminin), który otrzymałam do testowania, ale niestety testuję go dopiero kilka dni (od czwartku), a nie chcę Wam "sprzedawać" kota w worku, więc post zostanie napisany za jakiś czas. :) Już teraz mogę Wam powiedzieć, że krem ma przepiękne opakowanie, cudownie pachnie oraz jest dość treściwy. Dlatego też głównie ze względu na tę ostatnią cechę opóźniam recenzję, bo obawiam się zapchania w późniejszym czasie. Odrobiną luksusu podzielę się więc z Wami za tydzień lub dwa. :)

Przejdźmy więc do szybkiej recenzji mydełka z nanosrebrem. Mydełko kosztuje 12 zł/ 500 ml, więc cena jest genialna, a zapewniam, że jest to produkt szalenie wydajny (wystarcza na 3 miesiące, jeśli myjemy nim tylko twarz). Można nim myć twarz i całe ciało. Ze względu na zawartość nanosrebra, kwasu borowego i środka odkażającego Prevacare mydło ma właściwości antybakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Leczy trądzik, łuszczyce, grzybice skóry, paznokci, łupież, przetłuszczanie skóry głowy. Eliminuje swędzenie, suchość skóry, liszaje i potówki. Przyspiesza gojenie ran, pryszczy i łagodzi stany zapalne. Nawet miejsca intymne zajęte infekcjami grzybiczymi i bakteryjnymi można potraktować tym mydełkiem, ale pamiętajcie, żeby później unormować pH płynem do higieny intymnej. Mimo obecności dość łagodnych środków myjących całkiem dobrze oczyszcza pory, zmniejszając widocznie ilość wągrów. Reguluje pracę gruczołów łojowych, uspokajając przetłuszczającą się skórę i przedłużając świeżość włosów (przy czym nie radzę nim myć włosów, lecz samą skórę głowy). Niesamowicie łagodzi swędzenie skóry głowy.
Wszystko, co wymieniłam, przetestowałam na sobie lub bliskich, więc mówię Wam - to kosmetyczny renesans! :)
Mydełko pachnie mydłem - bardzo świeżo i przyjemnie. Ma konsystencję taniego mydła do rąk - taką powiedzmy w sam raz, ale jednak rzadką, lecz dzięki świetnej pompce doskonale się je aplikuje. Pozostawia skórę napiętą, ale nie przesuszoną. Jest tępa, dobrze oczyszczona i świeża. Widzę dwa jego minusy. Jeden to fakt, że strasznie szczypie w oczy. Mimo to stosuję je do demakijażu również oczu, mocno zaciskam powieki i jestem zadowolona z efektu, jakie daje. :) Drugim minusem jest brak pozytywnego wpływu na grudki podskórne.
Jeśli macie problemy z tłustą skórą głowy, liszajami, alergiami, trądzikiem i grzybicami, musicie go spróbować.
Więcej informacji na temat grzybicy, jej przyczyn, objawów oraz sposobów leczenia znajdziecie pod tym linkiem www.drogadosiebie.pl/grzybica-skory/
Znacie mydełko z nanosrebrem? Macie kosmetyk, który jest niemalże do wszystkiego? :)
Hmm ciekawy, szukam właśnie czegoś naturalnego do mycia twarzy :) szkoda tylko, że szczypie w oczy
OdpowiedzUsuńMoże nie jest jakoś szalenie naturalne, raczej tylko z nazwy, ale naprawdę jest delikatne, a w swej delikatności silnie oczyszcza. :) Jak się zaciśnie oczy i mocno przepłucze, wszystko jest ok. W każdym razie nie powoduje u mnie zaczerwienienia oczu, a jestem bardzo na to podatna. :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tak mydełku :)
OdpowiedzUsuńMi poleciła go Pani w zielarskim i jestem bardzo zadowolona. :)
UsuńMoja mama twierdzi, że kultowy niebieski krem nivea jest do wszystkiego :D. Nie znam tego mydła, pierwszy raz go widzę ale wygląda na fajne :). Gratuluję dostania się do Ambasadorek, też tam jestem :)
OdpowiedzUsuńMoja też tak mówiła, ale niedawno przekonała się do moich "zaleceń" w pielęgnacji twarzy i nie żałuje. :D Jest dostępne chyba tylko w sklepach zielarskich. Pani w sklepie mi go poleciła, ponoć wielu osobom pomógł z trądzikiem i alergiami. :)
UsuńDziękuję, Tobie również gratuluję, w kupie siła! :))
Pierwszy raz słyszę o tym mydełku.
OdpowiedzUsuńBo go dobrze ukrywają! :) Dlatego pokazałam je Wam, żebyście wiedzieli, co dobre. :))
Usuńostatnio mnie troche swedziala glowa, wiec to ciekawe, co piszesz
OdpowiedzUsuńOno genialnie uspokaja wszelkie zmiany na skórze i to już po pierwszym użyciu. :)
UsuńWcześniej nie słyszałam o takim mydełku, ale zapowiada się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńMydło wszystko w jednym i dla każdego. :)
UsuńSzkoda, że szczypie w oczy, bo mnie się do nich zawsze coś dostanie :p
OdpowiedzUsuńNo tak to bywa, już dawno nie miałam tak szczypiącego żelu, no ale w sumie to nie żel tylko mydło. :) A wiadomo, że mydło szczypie. :( Ale działanie wszystko wynagradza no i mimo szczypania nie ma podrażnienia. :)
UsuńTeż się nie spotkałam z tym mydłem.
OdpowiedzUsuńPierwsza randka więc zaliczona, czas na drugie spotkanie. :))
Usuńkrem vichy kusi mnie od dawna, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńa z mydełkiem się jeszcze nie spotkałam
No niestety zapowiada się na bubel, ale nadal odwlekam recenzję... :(
UsuńPierwszy raz słyszę o tym mydle. Gratuluje tytułu ambasadorki :)
OdpowiedzUsuńCzas na wypróbowanie. :)) Dziękuję bardzo. :)
Usuńmiałem serię z tej linii Vichy - sprawdziło się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńU mnie zapowiada się średnio, ale jeszcze liczę na cud! :)
UsuńJesli działa na swędzenie skóry głowy, to coś zdecydowanie dla mnie! Choć obawiam się tego szczypania w oczy. Moje są bardzo wrażliwe i zwykle naprawdę niewiele im brakuje do dziwnych niepożądanych reakcji :/
OdpowiedzUsuńSzczypie niestety dość mocno, ale ja używam go do demakijażu oczu - zawsze można je ominąć lub użyć tylko na skórę głowy, uważając, żeby nic nie spłynęło. Ale ostrzegam, że ciężko się nim włosy myje, bo słabo się pieni. :)
Usuńz checia wyprobuje osobiscie ;)
OdpowiedzUsuńPlanuję w przyszłości rozdanie naturalne, więc może będziesz miała taką szansę. :*
UsuńJa stosuje po prostu szare mydło ale to tez brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://skinnnyraspberry.blogspot.com
Szare mydło przy nim wymięka! :D
UsuńBardzo lubię mydełka aczkolwiek zazwyczaj kupuję te w kostce :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie kostek nie lubię, bo się muszą suszyć i siedzą na nich bakterie. :(
UsuńUwielbiam mydełka z dozownikiem. Pierwszy raz słyszę o takim rodzaju i firmie. Z Twojego opisu wynika, że warto się nim zainteresować na dłużej.
OdpowiedzUsuńOj, warto i to jak! :)
UsuńBardzo zachęca mnie to mydło,muszę sprawdzić je;)
OdpowiedzUsuńJestem tu dzisiaj pierwszy raz i będę zaglądała :) Ten post kliknełam z ciekawości, bo dostałam takie mydełko w kostce i myślałam, że to nic fajnego, ale mnie przekonał do wypróbowania. Bardzo fajnie piszesz i doceniam, że nie recenzujesz tylko jakichś mega drogich produktów, ale takie dla kogoś o przeciętnej zasobności portfela.
OdpowiedzUsuń