Garnier w oczy kole – płyn micelarny z olejkiem do demakijażu

0
961
Rate this post

Hejka Misie Kochane! Macie swój ulubiony produkt do demakijażu twarzy? Ja swojego szukałam bardzo długo. Ostatecznie go znalazłam, ale nie jest nim na pewno płyn micelarny z olejkiem Garniera. Ma wiele zwolenniczek, więc co mam mu do zarzucenia? Dlaczego nie przekonał mnie mimo pięknego zapachu? A wiadomo, że u mnie ładny zapach zwykle wystarczy, żeby dostać 10/10. 😉

Opakowanie
Tradycyjna, duża butla. Zakrętka bez problemu się otwiera, nie urywa, nie łamie, a otwór w niej jest odpowiedni. Plus za to, że opakowanie jest przezroczyste, przez co widzimy, ile produktu zostało. Z drugiej strony działa to na niekorzyść producenta, bo łatwo zauważyć, że niewiele jest tu fazy olejowej…

[Pin on Pinterest]

Cena i dostępność
Wersja z olejkiem jest droższa od tradycyjnych. W Rossmannie dostaniecie ten płyn za 20.99 zł / 400 ml, ale polecam szukać go w mniejszych drogeriach, bo tam będzie tańszy. Albo po prostu polować na promocje.

Skład
[Pin on Pinterest]

Producent podkreśla, że produkt nie zawiera parabenów To się chwali. Ale niestety płyn zawiera substancję, o której krążą pogłoski, że również jest rakotwórcza. Jest nią składnik Polyaminopropyl Biguanide. Z jej powodu wycofano płyny micelarne Garniera np. w Danii. Nie znalazłam jednak żadnego artykułu naukowego, który potwierdziłby fakt, że jest to substancja niebezpieczna.

Konsystencja i zapach
Faktycznie płyn jest płynem z dodatkiem olejku, więc nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Jakiś tam śliski film jest i widziałam, że niektórym on przeszkadza, no ale w końcu jest tu olejek – lepiej pod względem tej „lepkości” moim zdaniem nie może być. 🙂

Denerwuje mnie tylko to, że bardzo szybko po zmieszaniu płyn się rozwarstwia i ciągle muszę nim machać jak szalona. 😀

Jeśli chodzi o zapach jest przepiękny. Pachnie jak kwiatowo-owocowe perfumy. Czytałam opinie, że jest delikatny, ale moim zdaniem jest wyjątkowo intensywny jak na płyn micelarny. To lubię!

[Pin on Pinterest]

Działanie
Podkład zmywa perfekcyjnie i szybko. Zużywam w tym celu 3-4 waciki, czyli standardowo. O wiele gorzej jest z oczami. Używam tuszu do rzęs L’Oreal Volume Million Lashes So Couture So Black (fioletowy) i nieźle muszę się namęczyć, żeby się go pozbyć. Wacik po nasączeniu tym płynem jest szorstki dla skóry pod oczami, niemal ją drapie. Trzeba ok. 30-40 sekund trzymać wacik na oku, żeby tusz ZACZĄŁ puszczać. Później trzeba pocierać (a nigdy tego nie robię!), masować, zmieniać waciki, dolewać płynu itd… W efekcie płyn jest nie tylko niewydajny, ale i pozostawia podrażnioną skórę wokół oczu. Obietnica ukojenia nie zostaje więc spełniona.

W tym wszystkim płyn jednak nie rozmazuje tuszu po całej twarzy. Po prostu powoli go rozpuszcza i ciężko mi usunąć tusz w 100%. Zazwyczaj po umyciu twarzy nadal mam lekką pandę pod oczami. 🙂

W życiu więc nie uwierzę, że ten produkt zmyje bez problemu wodoodporny produkt do oczu.

Fajnie natomiast zmywa trwałe pomadki do ust w płynie. Bez problemu i szybko zmył mi pomadkę Wibo Million Dollar Lips, choć nie powiem, żeby demakijaż był przyjemny. Znów odczułam szorstkość wacika i drapanie.

[Pin on Pinterest]

Jeśli chodzi o odżywienie, na pewno pozytywnie może wpłynąć na nawilżenie skóry, bo ma naprawdę sporo olejku arganowego. Skóra jest po nim miękka, a pory na pewno lepiej oczyszczone niż w przypadku tradycyjnych płynów micelarnych. Tylko, tak jak napisałam, skóra wokół oczu boli i na pewno lipidy z olejku nie są w stanie uzupełnić ubytków w naskórku, które powstają w wyniku tarcia.

Na koniec jeszcze dodam, że oczywiście dlatego że warstwy olejowej jest mniej niż hydrofilowej, znika ona w mgnieniu oka z butelki i po czasie zostanie pewnie sam płyn – bez olejku.

Czy podrażnia oczy?
Jak wlezie do oka, to zaszczypie. Ale generalnie mimo intensywnego zapachu i zawartości olejku nie powoduje łzawienia, szczypania ani zamglenia wzroku. Noszę soczewki i mam bardzo wrażliwe oczy, więc wydaje mi się, że mogę go polecić podobnym wrażliwcom do mnie. Może Wasze tusze lepiej będą się nim zmywały…

Podsumowując
Może butla duża i cena proporcjonalna do pojemności, ale niestety do zmywania oczu beznadzieja, a i wydajność słaba. O wiele lepiej zainwestować w jakiś olejek do demakijażu i stosować OCM oraz spać spokojnie po nocach, nie myśląc o tym, jak rakotwórczy składnik właśnie kombinuje coś z naszymi komórkami i powoli zabija…

A jaki jest Twój ulubiony produkt do demakijażu? 🙂