Kosmeceutyki? Nidiesque – sprawdź, czy jesteś uczulony na nikiel i zapobiegaj przykrym objawom.

0
1001
Rate this post

Polski start-up badawczo-rozwojowy? Jak mogłabym nie wesprzeć takiej inicjatywy! Tym bardziej z tak innowacyjnym i potrzebnym produktem. Ci z Was, którzy cierpią na alergię na nikiel, wiedzą, o czym mowa. Zdarza się jednak i tak, że nie jesteście świadomi tego rodzaju alergii. Może się ona bowiem objawiać m.in. po nałożeniu podkładu, użyciu lakieru do paznokci albo zastosowaniu jakiegokolwiek kosmetyku, który zawiera nawet śladowe ilości niklu. Jeśli więc zdarza Ci się dostać zaczerwienia lub wysypki po użyciu jakiegoś produktu, koniecznie musisz przeczytać to, co dla Ciebie dzisiaj przygotowałam. Ale także osoby zdrowe, które aktualnie nie widzą u siebie żadnych niepokojących objawów, muszą być czujne, bo alergia ta może pojawić się w ciągu naszego życia w wyniku częstego kontaktu z niklem. Post będzie miał więc charakter edukacyjny, a przy okazji pokażę Wam dwa genialne produkty Nidiesque, które pozwalają z tą alergią żyć normalnie i nie rezygnować z małych, codziennych przyjemności. Serdecznie zapraszam.

Alergia na nikiel
Alergia na nikiel objawia się swędzeniem lub pieczeniem skóry. Zazwyczaj obszar dotknięty alergią jest zaczerwieniony, może pojawić się nawet wysypka, pęcherzyki czy łuszczenie. Gdzie możemy znaleźć winowajcę tych przykrych objawów? W sztućcach, naczyniach, biżuterii, kluczach, oprawkach okularów, narzędziach w pracy, ale też w perfumach, podkładach, cieniach do powiek, tuszach do rzęs i lakierach do paznokci. Co ciekawe, śladowe ilości niklu można też znaleźć w jedzeniu: herbacie, mące pszennej czy orzechach.

Z badań wynika, że na alergię tego typu szczególnie narażone są nastolatki, które często noszą sztuczną biżuterię lub okulary z oprawkami zawierającymi nikiel. W Polsce 1 na 40 sieciówek sprzedaje biżuterię z niklem. W drogeriach z kolei i na stoiskach niesieciowych w aż 40% z nich można dostać alergizujące akcesoria (!). Z podobnie wysokimi liczbami mamy do czynienia na targowiskach. Warto więc zainwestować w lepszej jakości biżuterię lub w… krem Nidiesque. 😉

Źródło informacji: www.kfniccolum.pl
[Pin on Pinterest]
Czy da się wyleczyć alergię na nikiel?
Niestety nie da się pozbyć raz nabytej alergii na nikiel. Można jedynie wyleczyć aktualne objawy za pomocą leków antyhistaminowych lub sterydów, a w przyszłości unikać kontaktu z niklem. Zawsze jednak odradzam Wam stosowanie sterydów w przypadku wysypek – szczególnie te stosowane doustnie niosą za sobą okrutne skutki uboczne.

Dla jednych alergia na nikiel oznacza jedynie rezygnację z biżuterii czy zegarków, ale niestety są i tacy, dla którzy tego typu alergia może zmienić całe życie. Osoby pracujące w służbie zdrowia czy fryzjerzy (a także wykonawcy wielu innych zawodów) są w szczególności narażeni na alergię na nikiel. Wystąpienie przykrych objawów skutkuje wtedy problemami z pracą. Dlatego dziś skupimy się na tym, jak unikać kontaktu z niklem i ułatwić sobie życie.
różowe złoto dodatki, różowe dodatki, różowe okulary, blogerka urodowa, zegarek różowy,
[Pin on Pinterest]
Jak działa Nidiesque?
Nidiesque to innowacyjne produkty nazwane kosmeceutykami. Kosmeceutyk to coś z pogranicza dermokosmetyku i farmaceutyku. Są to kremy barierowe. Oznacza to, że tworzą warstwę ochronną na powierzchni skóry, co zapobiega przedostawaniu się jonów niklu wgłąb skóry. Dodatkowo kremy posiadają właściwości nawilżające oraz sprawiają, że skóra staje się gładka i jedwabista w dotyku. Dlatego też kremy te można z powodzeniem stosować pod makijaż.

Dostępne są wersje:
– Original – wersja z delikatną substancją zapachową, 98 zł / 30 ml
– Natural – dla skóry bardzo wrażliwej, bez substancji zapachowych, bez parafiny, zawierająca naturalne składniki, 135 zł / 30 ml (aktualna promocja: 94 zł)

Kupicie je na stronie www.nidiesque.com. Tam też dokładnie zobaczycie składy tych produktów, bo producent niczego przed Wami nie ukrywa. Poza tym jestem zachwycona faktem, że produkty nie są testowane na zwierzętach! 🙂
[Pin on Pinterest]
[Pin on Pinterest]
[Pin on Pinterest]
Jak stosować?
Krem należy stosować jak tradycyjny krem czy balsam, wsmarowując go w oczyszczoną skórę. Już po pierwszym użyciu zaobserwujemy działanie produktu. Efekt ochrony przed jonami niklu utrzymuje się minimum 3 godziny. Jeśli chcemy ponowić aplikację, skórę powinno się najpierw oczyścić, a dopiero potem nałożyć nową warstwę kremu.

Czy to naprawdę działa?
Oba kremy mimo różnych zapachów mają praktycznie identyczne konsystencje. Są gęste i kremowe, odpowiednie na pewno dla skóry suchej, normalnej lub mieszanej. Wersja Natural faktycznie nie posiada zapachu, natomiast Original pachnie kremowo-kwiatowo. Przyjemy, bardzo delikatny zapach. Oba kremy wchłaniają się optymalnie. Leciutko lepka warstwa utrzymuje się na twarzy ok. 15 min. Pozostawiają skórę miękką i porządnie nawilżoną. Nawet jeśli nie macie problemu z alergiami, warto spróbować tych produktów ze względu na właśnie dużą dawkę nawilżenia, jaką zapewniają.
[Pin on Pinterest]
Tak się składa, że moja mama ma silną alergię na nikiel. Specjalnie do testów założyła sztuczną bransoletkę, od której w ciągu kilku godzin dostała swędzących, czerwonych plam. Po zniknięciu plamy zaczęła to miejsce smarować kremem Original i nosić tę samą bransoletkę. Okazało się, że nie ma żadnych objawów alergii. Krem faktycznie zapobiegał pojawianiu się plam i swędzenia. To samo stało się w przypadku kremu Natural. Obawiałam się, że ze względu na bardziej naturalny skład, ten krem sobie nie poradzi, ale nic bardziej mylnego. Oba spisały się świetnie. Efekt ochrony utrzymywał się prawie 5 godzin. Nie jest to może spektakularny efekt, jeśli ktoś chciałby krem nałożyć jako bazę pod podkład, ale do tej pory nie istnieje lepszy sposób na ochronę przed niklem.
[Pin on Pinterest]
Podsumowując…
Polskie kosmetyki coraz bardziej mnie zadziwiają. Nidiesque to kremy warte wypróbowania, jeśli chcecie pozwolić sobie na założenie tańszej biżuterii gorszej jakości, nałożenie kultowego podkładu lub po prostu potrzebujecie komfortu w pracy. Takiego produktu na pewno brakowało na rynku i cieszę się, że mogłam mamie sprawić przyjemność tymi dwoma kremami. Niby tylko kosmetyk, a tak może poprawić komfort życia. Czekam teraz tylko na bazę pod lakiery w tym stylu, bo to na pewno zapobiegłoby wielu alergiom. 🙂

Co myślicie na temat tych kremów? Jesteście uczuleni na nikiel? Jeśli tak, to jak sobie z tym radzicie?