Szału na olejki ciąg dalszy – olejek do demakijażu Camomile The Body Shop

0
1063
Rate this post

Dzień dobry Misie! Oszaleliście już na punkcie jakiegoś olejku? Może ktoś z Was odrzucił wszystkie płyny micelarne lub mleczka na rzecz demakijażu olejkiem? U mnie jest to już kolejne podejście do oczyszczania za pomocą emulgowania brudu. Tym razem trafiło na olejek The Body Shop. Chciałoby się powiedzieć rumiankowy, ale jak okaże się później, jest on co najwyżej z serii rumiankowej Camomile. Czy znalazłam nareszcie idealny sposób na ekspresowe usunięcie makijażu bez pocierania i nerwów? Przekonajmy się. 🙂

1. Opakowanie
Olejek znajduje się w ładnej, plastikowej butelce. Wydobywamy go z niej za pomocą pompki posiadającej blokadę. Niestety nawet po zablokowaniu kiedy przechylę butelkę, wycieka z niej olejek, co sprawia, że ten rumiankowy gadżet jest bardzo problematycznym towarzyszem podróży. Ponad to pompka aplikuje olejek z bardzo dużą siłą, powodując, że rozchlapuje się dookoła, a tylko część zostaje w dłoni, co wiąże się także z konsystencją olejku…

2. Konsystencja i zapach
… ponieważ olejek jest rzadki jak woda. Po prostu. Po roztarciu jednak czuć, że mamy do czynienia z olejkiem. Jest dość oblepiający i ciężko go zmyć, ale na pewno nie tak ciężko jak masełko Ultrablend z Lush’a. Jednocześnie widać, że producent dołożył wszelkich starań, żeby odchudzić olejek – chyba po prostu go mocno rozcieńczył. Średnio przyjemna jest taka woda w stosowaniu. Po spłukaniu pozostawia wyraźną warstwę na twarzy, która po wytarciu ręcznikiem jest niewyczuwalna.

Zapach jest ładny. Czuć taki ryżowy zapach naturalnego olejku, którego próbowano stłumić kwiatowym, delikatnie ziołowym zapachem, kojarzącym się faktycznie z rumiankiem, choć jest tu coś landrynkowo-cytrynowego. Zapach jest delikatny.

[Pin on Pinterest]

3. Skład

Glycine Soja Oil/Glycine Soja Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil/Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annuus Seed Oil/Helianthus Annuus Seed Oil, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride , Ethylhexyl Palmitate, Isohexadecane, Polysorbate 85, Sorbitan Trioleate, Sesamum Indicum Seed Oil/Sesamum Indicum Seed Oil, Octyldodecanol, Parfum/Fragrance, Linalool, Tocopherol, Limonene, Anthemis Nobilis Flower Oil (Fragrance/Essential Oil), Citric Acid.

4. Cena i dostępność
W Polsce ponoć kosztuje 55 zł / 200 ml. Ja zapłaciłam za niego 13 Euro. Uważam, że cena jest przesadzona jak na mieszankę oleju sojowego, migdałowego, słonecznikowego i odrobiny sezamowego ze szczyptą rumiankowego. Nie ma to jak nazywanie serii „Rumiankową”, bo mamy w kosmetykach kroplę olejku rumiankowego, który pełni tu tylko funkcję zapachową… Tak czy inaczej dostaniecie go tylko w sklepach The Body Shop.

[Pin on Pinterest]

5. Działanie
Olejek przede wszystkich nie podrażnia wrażliwej skóry. Często po tego typu produktach dostaję swędzących bąbli – ni to alergia, ni to pryszcze – a po tym olejku nic takiego się nie dzieje.

Czy zapycha? Powiem szczerze, że odkąd go używam nie widzę poprawy w stanie skóry ani też jego pogorszenia, ale na pewno zwiększyła mi się po nim liczba wągrów. Wszystko pewnie za sprawą tej warstwy, którą olejek zostawia na twarzy.

Z drugiej strony ta warstwa po osuszeniu skóry jest niewyczuwalna. Zamienia się w nawilżający film, który redukuje napięcie skóry i jej suchość.

Olejek poprawia nawilżenie skóry i jej jędrność. Nie wpływa na gładkość skóry – wręcz sprawia, że staje się bardziej chropowata, jeśli nie używam po nim pianki oczyszczającej. Tak więc olejek stosowany solo u mnie powoduje powstawanie grudek. Nie jest to intensywny proces, ale jednak jest.

Olejek nie powoduje zamglenia wzroku, nie podrażnia oczu. Zmywam nim makijaż nawet kiedy mam na oczach soczewki i nic się z nimi nie dzieje. Te kwestie są więc jak najbardziej na plus. 🙂

[Pin on Pinterest]

Na koniec najważniejsze: czy olejek z TBS zmywa makijaż?
Podkład zmywa na 4+, makijaż oka tuszem NIEwodoodpornym na 3. Trwałego podkładu na pewno nie zmyje w 100%, jeśli nie użyjecie przy demakijażu jakiejś szmatki. Ale ja nie cierpię zmywać go szmatką/gąbką, bo nie o to mi chodzi – chcę uniknąć właśnie tego nieszczęsnego pocierania. Poza tym polecam masować nim twarz jak najdłużej. Im dłużej, tym lepiej usuwa zanieczyszczenia. Dotyczy to także oczu. Masaż jest przyjemny, bo olejek jest naprawdę jedwabisty, więc nie ma mowy o podrażnianiu czy pocieraniu skóry. Tak czy inaczej miałam nadzieję, że rozpuści mi tusz w całości, a w zależności od danego tuszu niestety albo go rozmazuje, albo usuwa w ok. 70%, więc muszę poprawiać wszystko mleczkiem. Nie tego szukam, więc ten produkt się u mnie nie sprawdził.

[Pin on Pinterest]

W związku z tym, że olejek z The Body Shop mnie zawiódł, zwracam się do Was z prośbą o polecenie dobrego produktu do demakijażu. Najlepiej właśnie olejku. 🙂