Bridgewater Candle – prezent na Święta, który ucieszy więcej niż jedną osobę…

0
1001
Rate this post

Witajcie Moi Drodzy! Czy mówi Wam coś nazwa Bridgewater Candle? Dziś postaram się przybliżyć Wam tę markę, zapoznać z jej ideą, zapachami, formami, kształtami… Będzie nieco magicznie, bo zapachy są wybornie świąteczne. Świąteczne będzie też zakończenie posta, gdzie czeka na Was… konkurs. Ciekawi, co będzie do wygrania? 🙂

Post jest przygotowany w ramach współpracy. Normalnie pominęłabym wywody na temat firmy, z którą współpracuję i skupiła się jak zwykle na produkcie recenzowanym, ale muszę tu wtrącić swoje pięć groszy. Jakiś czas temu dostałam maila od założyciela strony iCandle, która oferuje coś więcej niż Yankee Candle. Mają w swojej ofercie Kringle Candle, WoodWick, Heart&Home, a także będące tematem tego posta Bridgewater Candle.

Oferty współpracy przychodzą różne, niektóre są obiecujące, wiążą się nawet z dobrymi zarobkami, ale niestety forma jest co najmniej dziwna lub nieprzyjemna. Tu okazało się, że warunkiem współpracy jest brak warunków. Wiecie dlaczego Wam to mówię? Bo w tej współpracy nie jest ważne, co dostałam ja, ale co dostaniecie Wy (i nie mówię tu tylko o konkursie! :)). Poza tym ten człowiek zna się na rzeczy i wie dokładnie, co sprzedaje, a nic nie denerwuje mnie bardziej niż niekompetencja. Jeśli śledzicie mnie na bieżąco, wiecie, że najbardziej cenię firmy za szacunek do klienta. Mogę Wam z całym sercem polecić zakupy w tym sklepie, bo człowiek, który z szacunkiem podchodzi do drugiej strony, do produktów, którymi handluje, będzie dobrym sprzedającym i uszanuje każdego klienta. Ale koniec tego dobrego, żebyście nie pomyśleli, że moje rozpływanie się (być może według niektórych zupełnie niepotrzebne) będzie miało jakikolwiek wpływ na recenzję świec. 🙂 Przejdźmy do samych produktów! 🙂

[Pin on Pinterest]

Dostałam do przetestowania pięć świec wotywnych, czyli coś, co znacie pod nazwą samplerów. Wszystkie ze świątecznej kolekcji. Podzieliłam je… kolorystycznie, choć tak naprawdę kolor ściśle wiąże się tutaj z kategorią zapachów. Dziś omówię trzy: zielono-czerwone, które zawierają cięższe nuty zapachowe. To co, zaczynamy? 🙂

1. Opakowanie
Świece nie są ofoliowane jak w przypadku Yankee Candle, co wzbudziło moją podejrzliwość. Czy one szybciej nie wietrzeją? Wydaje mi się, że to bardzo możliwe i to uznaję za pierwszy minus. Są za to zapakowane w kartonowe pudełeczka z cudownymi, świątecznymi zdjęciami. O wiele bardziej wolę prawdziwe fotografie od rysunków. Żałuję tylko, że na opakowaniu nie ma wymienionych nut zapachowych – a przecież na takim kartoniku jest sporo miejsca. Kartonik jest raczej przeciętnej jakości.

2. Świece
Same świece, mimo że twarde, dość łatwo ulegają ukruszeniu na brzegach i ich kawałki wypadają przez ozdobne otwory w kartonikach (te otworki denerwują mnie okropnie!). Yankee Candle są pod tym względem bardziej wytrzymałe i łatwiej się kroją do kominka (bo w ten sposób również używam świec wotywnych). Każda świeczka, w zależności od zapachu posiada inny kolor. Topią się długo (kilkadziesiąt minut), zanim roztopi się cała powierzchnia. Nie utworzył mi się w żadnej ani jeden tunel, co w przypadku Yankee Candle było nagminne. Knoty nie kruszą się do wosku, ale mimo to je podcinam. Nie zauważyłam też, żeby świecie kopciły.

3. Cena
Cenowo wygląda to bardzo korzystnie, bo płacicie 10 zł za 56 g, podczas gdy przykładowo za Yankee Candle płacicie 12 zł za 49 g.

[Pin on Pinterest]

3. Zapachy

[Pin on Pinterest]

[Pin on Pinterest]

Inne źródła podają również, że znajdziemy w tym zapachu też wanilię i białe piżmo. To najpiękniejszy zapach z całej trójki. Marzyliście kiedykolwiek, żeby znaleźć się w dużym, amerykańskim domu, który jest wystrojony od furtki w bramie aż po czubek komina? Mama piecze w piekarniku jabłka nadziewane orzechami, rodzynkami, żurawiną, polane miodem i posypane cynamonem. Mnóstwem cynamonu! Ten zapach puka do drzwi Waszego pokoju. Budzi, rozgrzewa i zachęca do zejścia na dół. Jak to? Już rano? Przecież tu prezenty dostaje się nie wieczorem, lecz właśnie o poranku! Zbiegacie więc w ciepłej piżamie po wielkich, kręconych schodach, a za Wami reszta wielkiej, szczęśliwej rodziny. Część z nich już siedzi przy choince, a ci bardziej niecierpliwi potrząsają największymi prezentami, żeby usłyszeć, co jest w środku. Choinka jest ogromna, żywa, pachnie intensywnie, ale nie nachalnie. Przyozdobiona w wielkie, czerwone kokardy, błyszczące złote bombki, niezliczone żołnierzyki, laleczki, pierniczki i koniki bujane. A wszystko to otoczone mnóstwem kolorowych światełek. Wokół choinki jeździ baśniowa, górska kolejka. Macie 7 lat. Kochacie Święta. Kochacie prezenty. Tak pachnie Merry Morning.

Nigdy nie byłam w takim amerykańskim domu. Nigdy nawet nie byłam w Ameryce. Ale dokładnie wiem, jak pachniałoby w nim w czasie Świąt. Jabłkiem z cynamonem (chodź na sucho faktycznie wyczuwam teraz gruszkę!). Soczystym, kwaśnym, osłodzonym cukrem czy miodem, przyprawionym wesołym cynamonem. Nie żadną duszącą, korzenną przyprawą. A w tle igrałyby nuty leśne i goździki. Widzicie, że opisując ten zapach, trafiam tylko w cynamon i goździki? I ewentualnie wanilię. To właśnie dlatego ten zapach nie jest kolejnym zwykłym „jabłkiem z cynamonem”. To zdecydowanie coś więcej, na co każdy, kto poczuł go w moim domu, powiedział: „Co tu tak pięknie pachnie?!”.

[Pin on Pinterest]

Intensywność oceniałam na podstawie kawałka świecy ukruszonego do kominka jak i palenia samej świecy.

Intensywność w kominku: 10/10. Mały kawałeczek można palić do całkowitego zgaśnięcia 4 tealightów!
Intensywność w świecy: 7/10 (dla mnie każdy sampler pachnie słabiej niż wosk w kominku)
Gdzie go używać? W salonie, niezależnie od pory dnia, choć wielu z Was kojarzyć się może z wieczorem.
Dla kogo? Dla wielbicieli typowo świątecznych zapachów. Nawet dla tych, którzy nie lubią cynamonu, bo ten zapach nie jest przytłaczający, lecz radosny, kwaśny, soczysty.

[Pin on Pinterest]

[Pin on Pinterest]

Nawet nie wiecie, jak mnie ponosi wyobraźnia, kiedy wącham te świece. Kompozycje są tak rozbudowane, że po prostu sama już nie wiem, co mi obrazuje Tree Trek. Próbuję wszystko połączyć w jeden obraz – obraz samochodu wiozącego choinkę. Na sucho czuję w nim wszystko. Czuję słodkie owoce, ale też nieco tych cytrusowych, które wieziemy ze sklepu wprost na świąteczny stół na tylnym siedzeniu. Auto z pewnością prowadzi głowa rodziny. Ojciec, który nie lubi zadręczać ludzi zapachem swoich męskich perfum, ale nadal nie potrafi sobie ich odmówić, dlatego psiknął się raz gdzieś za uchem. Okno z jego strony jest nieco uchylone, bo wszyscy są ubrani w grube kurtki i puchate czapki, więc potrzeba im nieco ochłody. Ukojenie niesie mroźne powietrze, niosące ze sobą zapach choinki, którą wiozą na dachu. Na szczęście wiatr jest delikatny, tylko muska zielone igiełki, zachowując ich cudowny zapach na później.

Tree Trek na sucho pachniał dla mnie podobnie do Jingle All The Way od Kringle Candle. Czyli nieco słodko, owocowo. Różnił się delikatną, męską nutą, co sprawiło, że pretendował do mojego faworyta. Ale po rozpaleniu to kompletnie inna bajka. Pachnie faktycznie świeżością, nieco męskimi perfumami, ale one są daleko w tle. Te niby-owoce nadają jakiejś słodyczy, ale całość zdominowana jest przez choinki. No i cynamon! Ja go tutaj czuję. Nie wiem skąd, nie wiem jak. Może dlatego, że Tree Trek jest po prostu trudny do opisania? Podsumowałabym go jako leśny, ale nie jak kostka toaletowa, lecz faktycznie lekki, zapach, który bardziej kojarzy mi się z ciepłem niż mrozem. Niestety intensywność zapachu zarówno w kominku jak i w świecy jest dość słaba, dlatego ciężko jest mi go lepiej opisać…

[Pin on Pinterest]

Intensywność w kominku: 5/10
Intensywność w świecy: 3/10
Gdzie ją palić? W zasadzie można wszędzie, bo to delikatny zapach.
Dla kogo? Każdy może go spróbować.

[Pin on Pinterest]
[Pin on Pinterest]

Skradliście kiedyś komuś całusa pod jemiołą? A może knuliście jakieś plany z tym związane, ale się nie udało? Teraz macie szansę. Wystarczy odpalić Mistletoe Wishes, zaczaić się na obiekt westchnień i… całować. 🙂 A potem szybko uciekać, żeby nie zepsuć atmosfery, bo zapach jemioły, szczególnie tej świeżej, może być intensywnie zielony. Koniec historii.

Koniec historii, ponieważ ten zapach mnie nie zainspirował. Właściwie nieco mnie zmęczył. I wiecie co? Byłabym skłonna uwierzyć, że ktoś zamienił opisy Mistletoe Wishes z Tree Trek. Bo jak w Tree Trek wyczuwałam cynamon, którego tam nie było, tak tu go aż tak nie czuję. To totalnie roślinny zapach, który bardzo kojarzy mi się z choinką i jakimiś liśćmi. Może faktycznie to świeża jemioła? Podejrzewam, że mocne, kwaśne, nawet cierpkie nuty, wynikają z obecności jagód. Niestety nie lubię takich „zielonych”, wilgotnych zapachów i na pewno Mistletoe Wishes nie zostanie moim ulubieńcem.

[Pin on Pinterest]

Intensywność w wosku: 7/10
Intensywność w świecy: 4/10
Gdzie ją palić? Pasuje do łazienki, odświeżenia sypialni przed snem i do salonu do południa.
Dla kogo? Na pewno NIE dla tych, którzy nie lubią roślinnych zapachów.

[Pin on Pinterest]
[Pin on Pinterest]

[Pin on Pinterest]

Widzicie to cudo? Tak właśnie wyglądają świecie Bridgewater (choć znajdziecie też inne wzory). A dokładniej świeca, którą mam dla Was. 🙂 To bardzo ciężka, masywna i precyzyjnie wykonana ozdoba, która stanowi idealne uzupełnienie świątecznego wystroju wnętrza. Jeśli nie wygracie świecy, kupcie ją komuś w prezencie, ponieważ pieniążki ze sprzedaży idą na szczytny cel, więc przy okazji sprawicie prezent dwóch osobom jednocześnie… <3 Każda kupiona świeca zapewnia 1 posiłek dla 1 dziecka na 1 dzień.

[Pin on Pinterest]

Regulamin konkursu
1. Fundatorem nagród jest iCandle
2. Świeca jest nowa.
3. Do wygrania jest mała (choć wcale nie taka mała, bo ma 250 g, podczas gdy mała YC ma 104 g) Świeca marki Bridgewater Candle o zapachu Christmas Bliss. Czym pachnie? Wanilią, gałką muszkatołową i cynamonem.
4. Konkurs trwa od 22.11.2015 do 14.12.2015 do godz. 23:59.
5. Warunki obowiązkowe udziału w konkursie:

publiczna obserwacja bloga Beat The Boredom (jeżeli chcecie napisać komentarz anonimowo i nie macie możliwości obserwacji bloga, obserwujcie mnie na Facebooku lub Instagramie, to wystarczy)
polubienie konta iCandle na Facebooku TUTAJ. Przy okazji za lajka iCandle dostaniecie:

[Pin on Pinterest]
Warunkiem skorzystania z rabatu są zakupy za minimum 100 zł.

Odpowiedź na pytanie: „Jak przypomniałbyś/abyś o magii Świąt osobie, która tej magii nie czuje od lat?”

6. Zgłoszenia należy umieszczać w komentarzach pod tym postem najlepiej zgodnie z niżej podanym wzorem.
7. W ciągu 3 dni od zakończenia rozdania wylosuję jednego szczęśliwca, któremu prześlę nagrodę.

8. Zgadzam się na wysyłkę paczki za granicę.

9. Zwycięzca zostanie o wygranej poinformowany drogą mailową i od daty wysłania maila ma 14 dni na przekazanie mi swojego adresu do wysyłki.

10. W przypadku nieuzyskania adresu po upływie 14 dni, wylosuję kolejną osobę, którą będą obowiązywały te same zasady.

11. W konkursie uczestniczyć mogą wyłącznie osoby pełnoletnie. Osoby niepełnoletnie muszą posiadać zgodę opiekuna.

12. Biorąc udział w konkursie, wyrażasz zgodę na akceptację regulaminu.

Wzór zgłoszenia:

Obserwuję Beat The Boredom jako*:
Obserwuję iCandle na Facebooku jako:
E-mail:
Odpowiedź na pytanie konkursowe:

*jedna dowolna publiczna forma obserwacji: bloga, konta na Facebooku lub Instagramie

Dodatkowe losy:

Inna forma obserwacji Beat The Boredom na Facebooku/Instagramie jako: (+1 los za każdą formę)
Udostępniam publicznie informację o rozdaniu (forma dowolna: na Facebooku, Instagramie lub blogu): (+3 losy za każdą formę) podać link
Dodaję do blogrolla: (+2 losy) TAK/NIE